Cześć, możesz nam powiedzieć kilka słów o sobie i się przedstawić?

Cześć, właściwie wszystko już powiedział Roman, ale chciałabym dodać, że na pierwszej randce Roman zaprosił mnie do siebie i założył mi na uszy słuchawki, w których grało IRON MAIDEN - The Number of the Beast i to było to! :) 

Jak długo słuchasz metalu i jaka kapela cię do niego przekonała?

LED ZEPPELIN, SLADE, PINK FLOYD – to kształtowało moje dzieciństwo. Potem pojawiło się IRON MAIDEN – jak już wspomniałam - Roman mnie tym zdobył na pierwszej randce :) SEPULTURA - ROOTS – znowu piękny romantyczny wieczór przy świecach. :) Machine Head, SLAYER, PANTERA, MOTORHEAD - jest tego mnóstwo, co mi się podoba. 

A jaka jest teraz twoja ulubiona kapela? Każdy ma swoją ulubioną!

Nie chcę powtarzać po Romanie, najchętniej też bym powiedziała IRON MAIDEN, ale moim faworytem jest zdecydowanie MAX CAVALERA - kiedy zorganizowaliśmy sesję autografową czeskiego wydania jego książki w naszym praskim METALSHOP MEGASTORE, było to niesamowite przeżycie. 

Jaką markę z asortymentu Metalshopu lubisz najbardziej? I dlaczego?

Zdecydowanie KILLSTAR - nie tylko ich ubrania, ale przede wszystkim akcesoria do domu, których niewiele marek oferuje! Potem SULLEN - mają niesamowite wzory na koszulkach, które nie są tylko czarne :) HYRAW - świetna marka głównie dla panów, szkoda, że mają tak mało rzeczy dla pań. I oczywiście świetne kolekcje mają także DEVIL FASHION, a wyjątkowe są biżuteria od ALCHEMY GOTHIC czy ETNOX. 

Jaki był najlepszy koncert lub festiwal, w którym brałaś udział i dlaczego tak zapadł ci w pamięć?

Tego jest tak dużo, że nie wiem, który wybrać, to naprawdę trudne pytanie dla osoby, która uczestniczyła w tylu niesamowitych koncertach i festiwalach, które wybiera według własnych zainteresowań i preferencji. Myślę, myślę, i wracam do przeszłości oraz naszego regionu, gdzie odbywał się co roku pierwszy duży festiwal w Czechach - NOC PEŁNA GWIAZD. Znaliśmy organizatorów, podsunęliśmy im pomysł na zaproszenie SOULFLY i dzięki nam w 2005 roku spełniło się moje marzenie - MAX CAVALERA, mój największy faworyt, stanął na scenie w Trzyńcu :), nadal mam ciarki na plecach, gdy o tym myślę :) Ale chciałabym dodać, że każdy festiwal i koncert, poza nielicznymi wyjątkami, był dla mnie niesamowitym przeżyciem, ponieważ my, którzy dorastaliśmy w komunizmie, w końcu mogliśmy zacząć się bawić.